Kiedy E. zapytała mnie, czy nie zechciałabym uszyć poduchy na osiemnaste urodziny Jej siostrzeńca, odpowiedziałam: Oczywiście, tak! Czułam się zaszczycona powierzeniem mi takiego miłego zadania! Dostałam kilka informacji nt. tego, co chciałaby, żeby było w pracy i… pełną swobodę. Trudno jest uszyć coś z przesłaniem dla kogoś, kogo się nie zna, zdarzyło mi się to pierwszy raz :). Trochę miałam kłopotów z dostawą materiałów, które musiałam domówić… Tak to bywa – im bardziej zależy na terminie, tym więcej problemów. Z powodu opóźnień musiałam się bardzo spieszyć, czego nie znoszę w przypadku szycia tego rodzaju rzeczy, bo wiadomo, wymagają namysłu. Ostatecznie wszystko się udało 🙂
Poduchę zrobiłam dużą i bardzo kolorową, użyłam też tkaniny z samochodem, z mojej ulubionej kolekcji 🙂
Myślę, że tył wyszedł również ciekawy :
Obdarowany bardzo się ucieszył z prezentu i bardzo, bardzo dziękuje i pozdrawia.
🙂