Obrazek na pożegnanie zimy.
Zachciało mi się pobawić pikowaniem. Trochę wyszło nie tak, bowiem z lenistwa nie odrysowałam i nie wycięłam poszczególnych części rysunku, tylko ułożyłam z grubsza resztki tkanin. Potem poprawiałam i dlatego jest jak jest.
Początek
Koniec
Do uszycia ptaszka natchnęło mnie poniższe zdjęcie, zrobione z kuchennego okna na początku lutego. Sikorki czekające na posiłek w naszej stołówce.
Wymiary obrazka: 26 cm x 26 cm.
Ależ rudziaczek, w czapeczce szpiczastej cudaczek:). Nawet kliwia dopasowała się barwą do rudzikowego brzuszka. Pięknie dopasowałaś mu miejsce do przysiadki. Żegnasz zimę ,Gosiu, w iście królewskim stylu. Zachwyciłam się niezmiernie i nie mogę oderwać oczu (i chyba je na stronie zostawię na jakiś czas):).
Tak Elu, ptaszek pasuje do kliwii – nigdy inaczej! Pięknie mi kwitnie ta roślinka i zawsze zachwyca kiedy zauważam kwiatki wciśnięte między liście!
Dziękuję Panno Ptaszanko!
Po prostu UWIELBIAM tego pikowanego ptaszka!!!
Rudziki są takie fotogeniczne i ślicznie dodają choć trochę kolorów zimowym szaro-burym miesiącom.
Pozdrawiam
Kamila
A ja uwielbiam takie entuzjastyczne komentarze! To takie miłe, dziękuję 🙂
Piękny rudzik, jak żywy!
Bardzo lubię wszystkie ptaszki, te maleńkie chyba najbardziej. Niezwykłą radość sprawia mi podglądanie tych stworzeń 🙂
Śliczniasty :-)))
Ach, dziękuję!
Małgosia. ptaszor ślicznie namalowany! Kocham Twoje szycie…. ale mogłabyś czasami uszyć marnie…. w kompleksy wpadam 😀
Co masz sobie do zarzucenia!?, tak pięknie szyjesz, nagrody zdobywasz <3
Nie zawsze wszystko jest rewelacyjnie (to o moim szyciu), raz lepiej, raz gorzej, ale to normalka przecież (jestem dla siebie dobra!) No i kwestia co się komu podoba 🙂
Dzięki Ewa i czekam na pierzasty patchwork - szyjesz?
szyję pióra, ale idzie mi jak krew z nosa 🙂
nie umiem malować patchworków …. a Tyś piękna artystka 🙂
Wszystko się kiedyś kończy 🙂
Dygam grzecznie, dziękuję i w ogóle! Takie słowa zbijają mnie z pantałyku.
Nigdy nie widziałam tego ptaszka w naturze, za to obecnego tu na bloogu mogę oglądać do woli na własne oczy 🙂 Dziękuję Ci Małgosiu – jest cudny 🙂
Cieszę się bardzo 🙂
Natury niczym nie zastąpisz, ale coś miłego można stworzyć i podarować 🙂
Widziałam prace na żywo i jest przepiękna. Rudzik wygląda jak żywy i przy dotyku nie odlatuje. Pomarańcz z szarością komponuje idealnie.
No własnie! Słuszna uwaga 😀 Nie odlatuje!
żeby było zepsute, trzeba się bardziej postarać zepsuć!
jest idealne
😀
What a beautiful mini quilt.
Thank you Heide.
What a beauty!
I’m speechless!
You said all. Thank you Mihaela!
Śliczny ptaszek i pomysłowo wykonany. Podziwiam talent.
Uprzejmie dziękuję 🙂
Wunderschön!
🙂
… ułożyłaś z grubsza resztki tkanin ??? ….. Przecież on jest tak pieczołowicie dopracowany, Małgosiu, że aż ciężko w to uwierzyć. Cudny !!!!
Tak własnie było Gosiu, ułożyłam tkaniny niezbyt precyzyjnie i przez to perspektywa się zachwiała, musiałam domalowywać nitką, proporcje się zmieniły. Nie chciałam za dużo tego pikowania bo to po prostu brzydko z bliska wygląda 🙂 Ale trochę przed sobą się usprawiedliwiam, ponieważ w zasadzie pierwszy raz pokusiłam się o szycie w taki sposób.
Absolutely beautiful and I particularly enjoy that you’ve taken the time to carry your design into your binding 😀 #QuiltersMonday
Thank you 🙂
Regards!
Jaki cudny, wypieszczony ptaszek ..podziwiam i pozdrawiam .)
Dziękuję, również pozdrawiam 🙂
This is lovely, so inspiring!!
Thank you 🙂
Fantastyczny jest ten namalowany Twoimi zgrabnymi raczkami rudzik!
Tło zimowych drzew świetnie podkreśla jego piekno.
Ach! Krysiu, już prawie o nim zapomniałam 🙂 Dziękuję bardzo, fajnie, że Ci się podoba!
Your little bird is adorable!
Thank you 🙂
Piękny 🙂