Mam wrażenie, że kółkowy temat już mnie trochę zmęczył. Tak więc tym razem jedynie… połówki kółek 😉
Poducha dla osoby, której pasją jest flamenco – to oczywista oczywistość. Z tym wachlarzem raczej nie zatańczy, ale z pewnością może na nim odpocząć 😉 Uszyta ponad miesiąc temu, ale nie mogłam pokazać – sekret, to sekret.
Słodkich snów!
W ostatnią niedzielę w Teatrze Miejskim w Gdyni mieliśmy okazję obejrzeć występ tańca flamenco. Fantastycznie jest patrzeć na widowisko stworzone i przedstawione z pasją! Na zdjęciu poniżej solistka – moja bratowa 🙂
Lubię tematyczne poduszki. Są takie specjalne. Twoja jest bardzo ładna. No i flamenco. ..
Rzeczywiście, poduchy tematyczne, czy też dedykowane to taka trochę “insza inszość” 🙂
Poduszka piękna !!! Widziałam na własne oczy 🙂 Myślę, że Kasia jest nią zachwycona !!! Uważam też, że super pasuje do niej i do tego co robi czyli tańczy Flamenco. Widowisko bardzo mi się podobało 🙂
Pozdrawiam 🙂
Cieszę się Jolu podwójnie, z powodu poduchy i widowiska 🙂
Świetny pomysł , pięknie się prezentuje
Miło mi, dziękuję 🙂
Cudowny musi być sen na tej uroczej podusi…
Tego nie wiem 😉
Piękna z charakterem.
Dziękuję bardzo 🙂
Totalnie “flamenkowa”:). Bardzo podoba mi się koronka wachlarza, dyskretne dedykacje , lamóweczki i plecki w groszki. Bardzo lubię, jak wymyślasz takie osobiste prace, bo wiem, że wszywasz specjalne, najlepsze życzenia. Kocham ludzi z pasją. Hobby daje: wolność, rozwój, możliwość poznawania ludzi o podobnych zainteresowaniach, którzy mogą zainspirować oraz zadowolenie. Ogólnie poprawia samopoczucie i poprawia samoocenę. (sorki, że trochę się powymądrzałam:), ale tak czuję. Praca, z tych moich ulubionych:)
Elu, ja też tak myślę o hobby i wcale nie uważam, że się wymądrzasz 🙂
Takie prace kosztują trochę zachodu, ale są przez to jedyne i osobiste.
Fajnie to Twoje szycie Ela podumowała 🙂
Podusia wyszła bardzo taka stylowa, na pewno pasuje do mistrzyni flamenco.
Ps. świetne ujęcie ruchu na scenie.
Oj fanie, fajnie – Ela ma talent do podsumowań i nie tylko 🙂
Co do ps. – zdjęcie zrobione telefonem przez J. i, przyznaję obrobione przeze mnie, okropne było technicznie. Trochę dało się je uzdatnić, szkoda było tego ujęcia do kosza 🙂