… czyli wedle życzenia.
Torebka dla mamy, bardzo lekka i pojemna. Mam nadzieję, że spełni oczekiwania 🙂
… czyli wedle życzenia.
Torebka dla mamy, bardzo lekka i pojemna. Mam nadzieję, że spełni oczekiwania 🙂
Chyba nietrudno zgadnąć, co kocha właścicielka takiej torby 🙂 Lato sprzyja noszeniu dużych kolorowych toreb pełnych kwiatów, słońca i… miłości.
Minęły dwa lata (!), odkąd uszyłam podobną torebkę. Pierwsza trafiła do pewnej przemiłej osoby, a ponieważ chciałam podobną dla siebie, wycięłam kolejne elementy i… zapomniałam o nich. Natknęłam się na nie w czasie przeglądania tkanin i ostatecznie zdecydowałam, że jednak torbę uszyję. Dwa lata okazały się wystarczająco długą przerwą, bym zrobiła to z przyjemnością.
Jeżeli kiedykolwiek pomyślałaś, żeby wyrzucić skrawki tkanin – porzuć tę myśl 🙂 .
Mam wrażenie, że od początku tego roku głównie zagospodarowuję ścinki, moje i te którymi zostałam obdarowana. Największy quilt jest wprawdzie ciągle nieskończony, ale i na to przyjdzie czas.
Powinnam dodać: …stłukła mi lampę.
Ale to oczywiście nie sowa, tylko ja spowodowałam stratę. A wszystko z powodu bałaganu, który zawsze mnie otacza podczas szycia. Tkaniny, dodatki, nici – dużo tego wszystkiego plącze się, kiedy coś powstaje. Chwila nieuwagi i…
Jakiś czas temu uszyłam torebkę dla Alicji. Hmm… Alicja zwariowała na jej punkcie, czegoś takiego jeszcze nie widziałam, to zupełnie niezwykłe. Co jakiś czas słyszę, że ma najpiękniejszą torebkę na świecie. I są to doniesienia zarówno ustne, jak i pisemne 🙂
Zdążyłam zrobić kilka zdjęć, zanim wyprawiłam je w daleką drogę. Jest mało światła i trudno o dobre zdjęcia. Myślę, że te torby rozjaśnią największe mroki, choć najpewniej dobrze będą czuły się dopiero latem 🙂 Czytaj dalej
…dosyć wyróżniająca się w otaczającym świecie… To przedostatni obrazek z serii szykownych pań.
Kiedy za oknem zawieja, aż chce się koloru…
Rozsypałam kawałki tkanin, pieczołowicie przechowywane w pudle, wycięłam trzy sowy, do których trochę zatęskniłam i pomalutku, szmatka do szmatki poskładałam całość… Bardzo lubię tak szyć. Bez specjalnego celu, zagospodarowując moje małe skarby.